Tak mijają są dni, a ja rosnę...powiększam się w każdej części swojego ciała.
Mam nadzieję, że to dobrze i że dzięki temu mała też tam w środku ma miejsce na swoje akrobacje...czasami czuć je dosyć mocno, innym razem delikatnie...ale póki co nadal jest bardzo przyjemnie.
---
Dla rozkoszy podniebienia zrobiłam dla siebie (dla Nas) i rodzinki Karpatkę, którą mój mąż osobiście dziś dostarczył...a ja zrelaksowałam się później na kanapie z wielkim kawałkiem....